Zlokalizowany wyciek w mieszkaniu po remoncie - Radom
Cześć wszystkim. Za mną kolejny znaleziony i usunięty wyciek wody.
Przyczyną wycieku wody była za duża siła montera, co spowodowało pęknięcie miedzianej przedłużki.
Ale zaczynając od początku, dostaje telefon od Klienta że sąsiadka na dole jest zalewana. Umawiamy się na jutro i jestem. Wchodzę do mieszkania, patrzę do łazienki i widzę jedna bateria podtynkowa, druga bateria podtynkowa, i jak tu się podpiąć. Dobra to może kuchnia, tak w kuchni widzę zwykła baterię czyli będzie wężyk, ale niestety w mieszkaniu są dwa liczniki i dwa obwody osobne wody ;p dobra zatem wracamy do łazienki. Próbę udało się wykonać dzięki słuchawce od baterii kabiny, słuchawka zdjęta i podłączenie gotowe.
Na zimnej wodzie okazało się że spadek ciśnienia w dosłownie w niecałą minutę to 2,5 bara. Zatem wszystko jasne, mamy wyciek. Podłączyłem gaz i szybko zlokalizowałem nieszczelność na zaworku od pralki.
Niestety nie udało się naprawić instalacji bez kucia. Monter zapomniał przykręcić kolanko ścienne a dwuzłączka nie chciała się poddać.
Po naprawie:
Do następnego razu :)
Przyczyną wycieku wody była za duża siła montera, co spowodowało pęknięcie miedzianej przedłużki.
Ale zaczynając od początku, dostaje telefon od Klienta że sąsiadka na dole jest zalewana. Umawiamy się na jutro i jestem. Wchodzę do mieszkania, patrzę do łazienki i widzę jedna bateria podtynkowa, druga bateria podtynkowa, i jak tu się podpiąć. Dobra to może kuchnia, tak w kuchni widzę zwykła baterię czyli będzie wężyk, ale niestety w mieszkaniu są dwa liczniki i dwa obwody osobne wody ;p dobra zatem wracamy do łazienki. Próbę udało się wykonać dzięki słuchawce od baterii kabiny, słuchawka zdjęta i podłączenie gotowe.
Na zimnej wodzie okazało się że spadek ciśnienia w dosłownie w niecałą minutę to 2,5 bara. Zatem wszystko jasne, mamy wyciek. Podłączyłem gaz i szybko zlokalizowałem nieszczelność na zaworku od pralki.
Niestety nie udało się naprawić instalacji bez kucia. Monter zapomniał przykręcić kolanko ścienne a dwuzłączka nie chciała się poddać.
Po naprawie:
Do następnego razu :)